Bifurkacja - podobno funkcjonuje jako słowo uznane w języku polskim... Dle niewtejemniczonych - to rozdział rzeki na dwie rzeki, coś odwrotnego do tego, że jedna rzeka łączy się z drugą...
Ta bifurkacja w okolicach Ferizaj jest o tyle ciekawa, że rzeka po podziale uchodzi do zlewni dwóch różnych mórz - Egejskiego i Czarnego.
No to jedziemy... Oznakowania takie-sobie, w sumie trafiamy tu, bo pobliska restauracja nazywa się 'Bifurcation" :)
No i zawód... zero wody... tylko tabliczki... no ale w sumie lato było z małą ilością opadów, susza pewnie. No nic - zdjęcia robimy i zastanawiamy się co zrobić z powstałą nadwyżką czasu - Prisztinę już wiedzieliśmy w sumie... pomysły na okolice się wyczerpały... Ale jechać trzeba, bo wtedy chłodniej jest :)
[dopisane jesienią 2016]