Chyba w złym kierunku zaplanowaliśmy trasę... po tym co już widzieliśmy - od jeziora Pivska, poprzez Durmitor sprawia, że osławiony most na Tarze nie robi na mnie większego wrażenia...
No dobra, konstrukcja z czasów II wojny światowej, najdłuższy ówcześnie w Europie most łukowy (ponad 350m), wysokość ponad 150m nad lutrem wody... Rozpiętość największego łuku ponad 160m... No ja to wszystko rozumiem i jako inżynier z wykształcenia - podziwiam. Sam zaś kanion Tary wielkiego wrażenia na mnie nie robi... nie wiem, może trzeba pojechać drogą P-4 na południe, ale tam las jak okiem sięgnąć... Trzeba kiedyś wrócić na dłużej - może wtedy uda mi się odkryć ten opisywany przez motocyklistów czar jazdy drogą wzdłuż Tary.
Póki co - ruszamy dalej...