Dojechaliśmy na nocleg :)

Bardzo miłe miejsce, willa zmieniona w pensjonat. Przemiły zarządzający nią kwateruje nas, następnie obwozi mnie po okolicy i pokazuje najbliższe zakłady naprawy samochodów, bo rano nie będzie go i nie będzie mi mógł pomóc. Daje mi też wskazówki jak dojechać do serwisu, ok 8km, gdzie 'naprawią wszystko', bo tam 'nawet wszyscy taksówkarze naprawiają auta'. Miło z jego strony, rano wykorzystamy jego wskazówki. Motocykle stanęły na parkingu za zamkniętą bramą, a miły pan powiedział że jeżeli chcemy to on nam nawet garaż trochę przemebluje żeby się zmieściły... Dziękujemy mu, bo to w sumie kilka godzin, ale naprawdę miło z jego strony!

Duży pokój dwuosobowy, ze wspólną łazienką i dostępem do dobrze wyposażonej kuchni w Little Amber Guest House kosztuje nas równowartość 15 E.

Od centrum daleko, ale dla nas Klaipeda ma być miejscem z którego pojedziemy na Półwysep Kuroński, samo centrum miasta też zobaczymy, ale podobno ani ono duże ani urokliwe.

Chcieliśmy z wieczora jeszcze spróbować miejscowego piwa, więc wybraliśmy się do pobliskiego supermarketu, tuż przed jego zamknięciem o 23h00. Piwa nam nie sprzedano - resztę zakupów i owszem, ale alkoholu - nie. Pani coś bardzo mocno nam po litewsku tłumaczyła. Nie daliśmy za wygraną - pojechaliśmy na pobliską stację benzynową, idę do lodówki, biorę dwie butelki i już mam iść do kasy, ale pani wykładająca towar tłumaczy mi coś...pokazuje jakąś wywieszkę z wypisanymi godzinami i łamaną angielszczyzną oznajmia, że po 22h00, aż do 8h00 alkoholu nie sprzedaje się. Aha! Czyli piwko z rana, przed pracą na kaca można wypić, ale po 22h już nie... Dziwna sprawa :)

Komentarze (0)