Tuż po wyjeździe z Medjugorje trafiam na fragment remontowanej drogi. Jakieś światła regulujące ruch są, ale robotnik pokazuje że mamy jechać... jedziemy, z obu stron, między koparkami, cieżarówkami, ładowarkami... NIeźle... Nawierzchni na odcinku około 500m kompletnie brak...
W sumie dobra taktyka - nie trzeba zamykac drogi i robić objazdów ;) A slalom między wykopanymi otworami i maszynami budowlanymi z dodatkową atrakcją - wymijaniem jadacych z przeciwka, na pewno pobudza wydzielanie adrenaliny, a może i endorfin (jak uda się szczęśliwie odcinek przejechać)