Nie wiem jak tu są liczone odległości, ale mój licznik od domu do domu pokazał nieco ponad 5600 km. Wychodzi na to, że droga na Bałkany kręta jest :)
Droga kręta, ale przyjemna, no i przy drodze piękne widoki i mili mieszkańcy. Te rejony Europy warto na pewno odwiedzić ze względu na mieszkańców. O tym będzie w dalszych podsumowaniach.
Drogi na mojej trasie były dobre, a niektóre nawet bardzo dobre, wyjątkiem może być fragment między przeprawą promową w Butrinit (Albania) i granicą grecką. Tam określenie 'szutry' jest zbyt delikatne - to droga wysypana kamieniami. Czasami oznakowania nie idą w parze z nowymi drogami - tego doświadczyłem po wjeździe do Czarnogóry, ale w końcu zawsze na właściwą drogę się wyjedzie. Trzeba też uważać na tzw. biały asfalt - śliski w czasie i po opadach, no i na kamienie na 'szutrowej' trasie - jazda po nich może się skończyć wymianą opony, a w tej części świata ciężko odpowiednią znaleźć (o tym pisałem już...)
Policja na drogach - ja trafiałem na bardzo sympatyczną, ewentualne kontrole ograniczały się do pogawędki o narodowości i motocyklu i temacie 'dlaczego sam' :) Podobnie na przejściach granicznych - zero problemów.