Dwa koła i silnik to moje przeznaczenie :) Tym razem dwa koła to koła roweru a silnik elektryczny, który wspomaga wysiłki jeźdźca. Do tego mój znajomy wynalazca dołożył panel przetwarzający energię słońca na prąd elektryczny i przetwornice. No i mam - dwa koła z silnikiem :)
Fiestas Patronales to po polsku święto ku czci patrona. Święto takie obchodzą wioski, miasteczka, miasta, regiony... W pierwszej połowie lipca nawet polska telewizja pokazuje biegi byków po ulicach w Pamplonie. To jedno z najbardziej znanych świąt ku czci patrona - Świętego Fermina.
Nawet najmniejsza miejscowość czci swego patrona, również San Javier. Uroczystości ku czci św. Franciszka Ksawerego trwają tu dwa tygodnie i kończą się w święto Niepokalanego Poczęcia wielką paradą powozów. Pena (czyt. penja) to grupa ludzi, najczęściej sąsiadów, ale niekoniecznie. Zbierają oni pieniądze przez cały rok, tak by kiedy przyjdzie święto miasta, mogli opłacić wszelkie działania grupy. W skład tych działań wchodzą - wykupienie miejsca na stoisko z jedzeniem i piciem w głównym namiocie miejskim, dekoracja miejsca oraz wybudowanie dekoracji i zakup strojów na paradę kończącą święto miasta. Podczas parady z powozów do oczekujących na trasie dzieci rzuca się cukierki i drobne zabawki - spora więc część 'publiczności' to nieletni.
Korzystając z mego pojazdu wczesnym popołudniem znalazłem się w centrum miasteczka. W ramach dni patrona co prawda miejscowe muzeum było zamknięte, ale za to na rynku miałem okazję zobaczyć pokaz lotów ptaków drapieżnych. Ptaki nie wydawały się bardzo szczęśliwe, no ale... igrzyska trzeba ludowi zapewnić, bo z chlebem w Hiszpanii coraz gorzej.
Sama parada startuje z niemal godzinnym opóźnieniem. Karnawał, to mało powiedziane... dzieci, rodzice i dziadkowie pląsają w takt dyskotekowej muzyki płynącej z głośników wiezionych na przyczepach samochodów... Kryzys w Hiszpanii jednak widać, więc parada i powozy nie są wielkie jak przed kilku laty, ale tradycji musi stać się zadość! Zabawek mniej, cukierków - sporo, przecież jak nie ma pieniędzy, to fiesta jest najlepszym antydepresantem :)