Lubię wracać do tego miasta. Za każdym razem odkrywam w nim coś nowego. Już po południu zakwaterowaliśmy się w Pension Sebijl, w samym sercu starego miasta. Miejsce polecam motocyklistom - cena za dobę niewygórowana (20E za pokój ze wspólną łazienką) i za 5E parking w podziemiach, pilnowany przez pana w budce.
Parkujemy, kwaterujemy się i sprawdzamy czy 47% śliwowica otrzymana od Zdenka nie popsuła nam się w upale :) Popołudnie mija nam na spacerach po starym mieście, pod wieczór umawiamy się na obiad ze znajomym z poprzednich pobytów, później dołącza do nas jego brat i dzień kończymy w jednym z pubów na poważnych rozmowach o polityce, codziennym życiu w Sarajewie i o tym jak każdy by się stąd chciał wyrwać.
Bez problemu w sklepie motoryzacyjnym przy ulicy Branilaca Sarajeva (niedaleko skrzyżowania z Kulovica) kupuję nietypową żarówkę model OS-037 do tylnego światła za 3KM (ok 6,5zł). Można ruszać dalej bez ryzyka, że ktoś nie zauważy mojego hamowania :)