Geoblog.pl    GlobTrotuar    Podróże    Ucieczka od chłodu i początków zimy (południe Hiszpanii 12.2014)    Miasto Karola II
Zwiń mapę
2014
06
gru

Miasto Karola II

 
Belgia
Belgia, lotnisko Charleroi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1175 km
 
Charleroi ("Karol-król") to miasto na południe od Brukseli, w Polsce głownie znane z tego, że na jego północy jest zlokalizowane lotnisko - jeden z hubów Ryanair, swą nazwę zawdzięcza Karolowi II Habsburgowi.

Lecę do Hiszpanii, a Karol II Habsburg był władcą Hiszpanii, należy mu więc tutaj poświęcić kilka wersów... Żył w końcu XVII wieku (1661-1700). Na nim to właśnie wygasła dynastia hiszpańskich Habsburgów. Zmarł bezpotomnie, po zaledwie 39 latach na tym ziemskim padole. Jego śmierć i bezpłodność bezpośrednio była związana z czymś co nazywamy współcześnie 'chowem wsobnym'. Współczynnik genów jednego osobnika był u niego wyższy niż w przypadku dziecka będącego owocem związku brata i siostry (!). Bezpłodność to jedno, wczesna śmierć - drugie, ale jego "habsburska żuchwa" była tak wydatna, że uniemożliwiała żucie i powodowała nieustanny ślinotok... Po jego śmierci, na tron Hiszpanii wstąpili Burboni, panujący do dziś.

Praktyczna rada dla tych, co mają kilka godzin oczekiwania na lotnisku w Charleroi - jak już odbierzecie bagaż, albo i nie, bo latacie tylko z podręcznym - nie przechodźcie od razu przez bramki do hali odlotów. Miejsca tam jest bardzo mało, lotnisko jest zatłoczone i kiepsko spędzicie kilka godzin. Najlepiej zostać w hali przylotów, przy taśmach z bagażami i tam poczekać - miejsca jest do siedzenia sporo, 2 ławki nawet mają miejsce do poleżenia (nie mają oparć na rękę), a nawet można komputer przy niektórych podładować.

Na lotnisku jest bezpłatny internet, ale tylko do przeglądania stron lotniskowych, stron o Walonii i Brukseli. Za resztę się płaci 4E za godzinę.

Po obejrzeniu filmu i godzinnej drzemce w pozycji leżącej wyszedłem w zatłoczoną halę odlotów lotniska, szybko dotarłem do stanowisk odprawy i jako odprawiony wcześniej (przez internet), pokazałem kod do zeskanowania zapisany na telefonie, nadałem bagaż i udałem się do strefy odlotów. Dobrze, że nie miałem większego niż dozwolony bagażu podręcznego - mój plecak został zważony, najpierw pojawiło się 7kg na ekranie, potem zeszło do wymaganych 6kg (wagi zaokrąglają tu do pełnego kilograma!), wtedy dostałem naklejkę na plecak, z zastrzeżeniem, że przy wsiadaniu nastąpi ostateczna decyzja, czy nie powędruje do luku bagażowego.

Jeżeli będziecie stać do kontroli bezpieczeństwa na tym lotnisku - wybierajcie prawą stronę kolejki, ewentualnie - lewą. Środek prowadzi do najdalszego stanowiska, a do tego co chwilę przeciskają się nim ci co mają zbyt mało czasu do odlotu. Dlaczego nie wybiorą którejś z krótszych kolejek?! Kontrola była dokładna, ale tutaj już nie kazali zdejmować butów co drugiemu pasażerowi.

Sklep lotniskowy - drogi, zasiadam w znanej mi już restauracji samoobsługowej, spożywam zupkę (no tak raz dziennie jakieś ciepłe jedzenie powinno się spożyć) i po tym jak na ekranie pojawił się lot do "Vilnius" słucham rozmowy siedzącego obok belgijskiego małżeństwa w wieku około 60 lat:

- Vilnius, gdzie to jest?
- hm.... (cisza) gdzieś na wschodzie
- Łotwa? (cisza)
- Nie...
- Albania (dłuższa cisza)
- No tak!
- Fakt, to Albania

Ja nie wiem jak nazywa się stolica Burkina Faso czy Wysp Marshalla, ale stolice europejskie, a już tym bardziej stolice krajów Unii to znam. Na ekranie pojawia się informacja o tym, że na mój lot już otworzyli bramkę i zaczyna się wsiadanie - idę więc. Wszystko sprawnie i czasie, a kapitan poinformował, że do Murcii przylecimy prawie 30 minut przed czasem...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 210 wpisów210 43 komentarze43 793 zdjęcia793 1 plik multimedialny1